18/05/2024
Nowość!
Sztos od Browar Artezan!
Château Grand Cru to wyjątkowe piwo, które powstało przez zmieszanie piwa dojrzewającego w dębowych beczkach przez 4 lata przy udziale
dzikich drożdży, z mocnym ciemnym piwem leżakowanym w beczce po bourbonie przez 2 lata.
Château to piwo szczególne. Pionierski projekt, którego początki sięgają 2013 roku. Młode piwo, prosto z fermentacji, trafiło do sprowadzonych z Francji beczek po winie. Pomysł szybko okazał się początkiem serii. Kolejne warki wychodzą w nieregularnych odstępach. Château potrzebuje czasu. Dojrzewa niespiesznie. W aromacie wyczuwamy nuty dębiny, czerwonych owoców i rodzynek. W smaku owoce uzupełnia wanilia. Dzikie kultury drożdży i bakterii nadały Château przyjemną kwaśność i nieprzeciętny charakter. Aromat i smak wymykają się tu tradycyjnemu myśleniu o piwie.
Dzikie drożdże odpowiedzialne za powstawanie piw dzikich to jeden z wielu szczepów drożdży brettanomyces. Naturalnie występują one przede wszystkim na skórkach owoców oraz chropowatych, drewnianych powierzchniach. Ich obecność w procesie produkcji napojów alkoholowych jest z reguły niepożądana z wielu powodów. Po pierwsze, wprowadzają one do trunku specyficzne nuty, które często kojarzone są z zepsuciem. Po drugie, ze względu na ich zdolność do wysokiego odfermentowania i stosunkowo dużą odporność na wysokie stężenie alkoholu, ich obecność w piwie, winie czy cydrze prowadzi do powstania zjawiska refermentacji w butelce i przez to dalszej produkcji dwutlenku węgla, który (nie mogąc wydostać się z zamkniętego opakowania) prowadzi do przegazowania napoju a nierzadko również do eksplozji butelki w wyniku wzrostu ciśnienia wewnątrz.
Niekiedy jednak obecność drożdży brettanomyces w piwie jest wręcz pożądana. Dotyczy to przede wszystkim tradycyjnego, belgijskiego piwowarstwa z rejonu Pajottenland, gdzie od setek lat produkuje się takie piwa jak lambic, gueuze, kriek i inne dzikie piwa. Amatorzy tego rodzaju trunków na pewno kojarzą takie lambikarnie (belgijskie browary specjalizujące się w produkcji piw dzikich przy wykorzystaniu tradycyjnych metod produkcji) jak Lindemans, Cantillon, Mort Subite czy 3 Fonteinen.
Choć nazwa lambic jest nazwą zastrzeżoną dla piw pochodzących z rejonu Pajottenland, nie oznacza to, że tylko tam produkuje się piwa dzikie. Wręcz przeciwnie, od kilku lat takich piw powstaje coraz więcej i więcej, również w Polsce. Prym w tej dziedzinie wiodą browary PINTA (Pinta Barrel Brewing), Artezan i Brokreacja, choć inne browary również warzą od czasu do czasu piwa dzikie, głównie jako jednorazowe wypusty dostępne wyłącznie w trakcie festiwali piwnych.
Choć zarówno aromat i smak piw dzikich diametralnie odbiega od klasycznych standardów, na pewno warto przynajmniej raz takiego trunku spróbować aby przekonać się samemu.
Zapraszamy!