Urokliwy Drań

  • Home
  • Urokliwy Drań

Urokliwy Drań Wydarzenia z życia, przygody, przemyślenia, głupie myśli.

19/10/2022

emocje, uczucia, niewidoczne gołym okiem, ukryte w środku niedostępne dla postronnego widza. Odłożyłem wszystko, przez co je wyrażałem. Przecież nie każdy powiew wiatru musi poruszyć liściem na drzewie. Bycie "czarnym dębem", też ma swoje korzyści.

10/10/2022

szwedzkie sto lat :)... DZIĘKUJĘ :)

04/10/2022

czy można żyć, bez ręki, bez nogi ? Idiotyczne pytanie. Można, najpierw trzeba pogodzić się ze stratą, przeżyć żałobę, zaakceptować i starać się odnaleźć siebie w innej, nowej sytuacji. Dużo czasu zajmuje, adaptacja, zwłaszcza kiedy straciliśmy część siebie, pomimo tylu protez na półkach sklepowych, to tylko protezy. Część duszy, ciała po prostu zniknęła. Życie nawet bez protezy... hymmm, też może być udane, ... musi... innego już nie będzie.

zapytano, jaki jest Twój ulubiony wiersz, a ja pomyślałem o tym, który był dla kogoś najpiękniejszym prezentem na Świeci...
29/09/2022

zapytano, jaki jest Twój ulubiony wiersz, a ja pomyślałem o tym, który był dla kogoś najpiękniejszym prezentem na Świecie.

"List do M."

Hej Szczęście...
Witaj Kochanie.
Co słychać, mójMój? - Retoryczne pytanie...
Jesteś daleko, lecz - jak nikt - blisko;
Nie mówisz nic, lecz rozumiem wszystko.
Nie widzę Twoich oczu, lecz patrzą na mnie.
Nie czuję Twoich dłoni, lecz pieszczą bezwładnie.
Co u Ciebie - nie pytam, bo wiem.
Jesteś i tylko tego chcę...
Jak się masz? Co robisz? Co czujesz?
Też wiem, niczego nie kamuflujesz.
Chcę Ci coś powiedzieć, Kochanie...
Wleciał motyl przez okno, usiadł na firanie...
I jak wtedy - w nas - zatrzepotał skrzydłami,
By przypomnieć, jak pięknie jest między nami...
Jak nikt otulasz mnie myślami...
Jak nikt kołyszesz pod powiekami...
Jak nikt kradniesz dla mnie ciepło słońca...
Zostań mójMój... Bądź ze mną bez końca...

A teraz całuję ciepło...
Dobranoc Kochanie...
Gdy się obudzisz, motyl zostanie.....

A.Sobańska
20.08.2016, 02:34

Grafika: Internet

28/09/2022

Zdemolowałaś mi życie, zabrałaś spokój, to moje szare "jakieś życie", wypełniłaś mnie magią a potem ten ułożony, nowy świat , odchodząc zdemolowałaś...

Zdemolowałaś mi życie, napełniłaś pragnieniami, wskazałaś nowe cele, wskazałaś nowe lądy , które przy Tobie miałem szanse zdobyć , a potem odchodząc zdemolowałaś wszystko...

Zdemolowałaś mi życie, przy Tobie znowu odważyłem się marzyć, przy Tobie znowu odważyłem się kochać, a potem...odchodząc zdemolowałaś mi serce...

Zdemolowałaś mi myśli, wypełniłaś je sobą, w każdej mojej myśli byłaś Ty budziłem się i byłaś tą pierwszą myślą ,zasypiałem Ty byłaś ostatnią, a potem odchodząc zdemolowałaś to...

Zdemolowałaś mi moją pewność siebie, wydawało mi się ,że Ciebie zdobyłem, a Ty tylko dałaś się zdobyć, to Ty wyznaczyłaś granice i na tych granicach mnie zostawiłaś...

Bywałaś nie do zniesienia, gdy rozpoczynałaś ten akt demolowania wszystkiego...nie zauważyłem, że usilnie chciałaś dać mi do zrozumienia, że sam muszę stanowić o sobie...

Teraz nie do zniesienia, jest świadomość ,że Ciebie już nie ma w moim życiu, tym znowu tylko "jakimś"...

Autor W każdej ciszy najgłośniej słychać milczenie.
Foto.pinterest

26/09/2022

"Czuję jakby szczęście było żartem.." ~W każdej ciszy najgłośniej słychać milczenie.

26/09/2022

Danuta, dziękuję Ci że po prostu jesteś, że masz do mnie cierpliwość i wyrozumiałość. Uwielbiam z Tobą rozmawiać, słuchać zarówno o Twoich życiowych doświadczeniach, jak też Twoich porad.

21/09/2022

miłość i szacunek, to nie tożsame uczucia. Niby powinny iść razem za rękę, a jednak czasem udaje im się wypuścić swoje dłonie.

14/09/2022

:) Środa - jak zwykle, duużooooo pracy i jeszcze więcej spotkań, gadek o "pierdach". Ostatnim czasem skończyłem rozmowy, które miały pomóc mi zrozumieć i poukładać wszystko co było nieuporządkowane, niezrozumiałe. Kiedyś postanowiłem coś naprawić, a jak każdy proces wszystko ma swój początek i koniec. Pani Magda, Pan Jarek, to wyjątkowe osoby, pomogli mi we wszystkim z czym nie potrafiłem poradzić sobie samemu. Zakończyłem pewien proces i czuję, że również jakiś etap w życiu. Czuję się..., jakoś... inaczej, rzeczy które kiedyś potrafiły wywołać we mnie emocje, teraz jakby przepływały przeze mnie. Nie znaczy, że ich nie odczuwam, odczuwam ale są jak wiatr przelatujący przez wietrzne dzwonki, tyle że nie poruszają nimi. Żałuję, że nie zrobiłem tego wiele lat temu, to chyba jedyna rzecz której żałuję.

12/09/2022

Podzielę się moją przygodą, lekcją której doświadczyłem. Może komuś się przyda w tym, aby nie tracić nadziei, że beznadziejną sytuację można dobrze wykorzystać. Lecąc, podziwiam krajobrazy, przelatujące ptaki, obserwuję życie na ziemi. Wszyscy gdzieś jadą, gonią, załatwiają swoje sprawy. Ptasia perspektywa daje dystans do tego wszystkiego. Inny świat, inne doznania i zagrożenia. Wiedziałem o tym. Minąłem jedną z wiosek, przesuwając rękę przez przypadek musnąłem przełącznik zapłonu, silnik zamilkł, śmigło stanęło i zamiast mnie pchać zaczęło stawiać opór. Nastała cisza, tylko szum ciętego skrzydłem powietrza. Zamiast lecieć przed siebie, tam gdzie planowałem w jednej chwili wszystko zaczęło dziać się na odwrót. Chcę w górę, a tu w dół, wbrew mojej woli, moim planom. W pierwszej chwili, panika i niedowierzanie, jak to... mi coś takiego nie może się przytrafić. Czas stanął w miejscu, sekunda była jak kwadrans. Ziemia była coraz bliżej, a ja zacząłem szukać miejsca gdzie zakończę swój lot. Miałem z tyłu głowy, że jeśli dobrze je wybiorę przy odrobinie szczęścia i umiejętności poradzę sobie, ale strach pozostał. Strach przed tym na co nie mam wpływu, po prostu, pozostałem sam na sam z losem i tym co mam w głowie, rękach. Kilka chwil później zorientowałem się jaki popełniłem błąd i dlaczego spadam. To nikt inny nie wpakował mnie w tarapaty, to nie był zły los, samemu do tego doprowadziłem. Przez przypadek, a może własne dyletanctwo? Chciałem naprawić co spieprzyłem. Wiedziałem, że lecę w dół, albo coś z tym zrobię, albo grawitacja nieuchronnie sprowadzi mnie na ziemię. Potrzebowałem czasu i prędkości. Ustawiłem przełącznik w pozycji "zapłon" i ściągnąłem sterownice najbardziej jak mogłem, aby przyśpieszyć tak bardzo jak tylko się da. Szaleństwo, ale to było jedyne wyjście. Widok ziemi robił się coraz wyraźniejszy, a powietrze zaczęło huczeć w uszach. Mocniejszy wiatr napędził śmigło, zaczął nim obracać i silnik odpalił. Do ziemi było jeszcze daleko. W czarnym scenariuszu wybrałem miejsce gdzie się rozbiję. W pozytywnym, miałem nadzieję, że odpalę silnik, lub po prostu bezpiecznie wyląduję jak szybowiec, bez silnika, w końcu tyle razy to trenowałem. Wyląduję może nie tam gdzie planowałem, ale cały, nie krzywdząc przy okazji innych. Jednak mogłem lecieć dalej. Lekcja jaką wyciągnąłem z tej przygody jest taka, że nawet najgorszy moment można wykorzystać do czegoś dobrego. To że spadasz w dół na łeb na szyję, nie oznacza od razu tragedii, o ile w porę podejmiesz decyzję, zaczniesz coś z tym robić i nie pozwolisz dojść do głosu własnym lękom.

09/09/2022

przyjaciel, kochanek, mąż, wszystko w jednej osobie. Najmniejsze Państwo Świata (związek) oparty na solidnym fundamencie, ma szansę przetrwać niepogodę. Wszystko się w koło się zmienia i my się zmieniamy, czy tego chcemy czy nie, myślę, że... warto i powinno się "uczyć", poznawać i słuchać partnera/partnerkę cały czas. W przeciwnym wypadku, czeka nas nieuchronne oddalenie się.

09/09/2022

Najważniejszym jest żyć i pozwolić żyć komuś tak aby był szczęśliwy. Dać wybór, bycia "miesięczną kochanką", czy dzielić na co dzień poranki pachnącą kawą.

07/09/2022

środa, jak każda będzie ciężkim dniem w pracy. Dużo spotkań, dużo pytań dużo żali i pretensji, bo za wolno, bo za mało. Maleńka czarna, ogarnę wkoło siebie i zacznę się przygotowywać. Zacząłem liczyć czas "środami" :) . Wiem, że dam sobie radę, po prostu przygotuję się najlepiej jak potrafię. Lubię to uczucie kiedy czuję, że zrobiłem wszystko co mogłem. Wtedy zazwyczaj większość spraw jakoś same się rozwiązują. Przygotowując się, robię sobie przerwy, popijam herbatę, czasem się przejdę, coś przegryzę i tak sobie rozmyślam o różnych rzeczach. Czy syn jest zdrowy, czy już wstał, czy rodzice się uśmiechają, czy... hymmm,... nie napiszę. Przeczytałem jakiś post o szczęściu, jakiś inny punkt widzenia niż mój, czym jest szczęście. Myslę, że dla każdego jest czymś innym, ja wiem napewno, że jest jak narkotyk, kiedy raz go spróbujesz, po prostu dążysz to niego, chyba tylko ważnym jest aby nie zatracić się w tej gonitwie. Ja już nie gonię swojego szczęścia, kiedyś samo do mnie przyszło, później odeszło, a może jeszcze kiedyś będę miał okazję poczuć jego smak ? Na dzisiaj, czuję się szczęśliwy, ale to nie to szczęście, wiem że potrafię być dużo bardziej szczęśliwy i spełniony, wiem że również ja potrafię dawać szczęście, ciepło, bezpieczeństwo, spełnienie. Wiem, że wtedy..., kiedy..., hmmm..., to nie była iluzja... .

05/09/2022

google przypomniał mi jak spędziłem dzień, 6 lat temu. Boże, ale byłem wtedy szczęśliwy, gdybym mógł cofnąć czas o chwilę lub dwie, nie bełkotać swoim lękiem i wyżywać się na Tobie za to że wszystko nie dzieje się tak szybko jak to sobie "zaplanowałem". Niby wszystko dzieje się po coś, z jakiegoś powodu. Poukładałem sobie w głowie, część mebli poprzestawiałem, część wyrzuciłem na śmietnik, część dokupiłem nowych. Ale jestem tym samym facetem, który cieszył się życiem, po prostu rozmawiając z Tobą i przyglądając jak chwytasz filiżankę z kawą. Śniłaś mi się dzisiaj, chciałbym abyś była tak szczęśliwa jaką Ciebie widziałem we śnie. Nie umiem cofnąć czasu, ani słów wypowiedzianych, tych potwornych..., nie mogę też powiedzieć tego co chciałbym. Gdybyś nie stanęła na mojej drodze, nigdy nie poczułbym tego co czuję i nigdy w życiu nie zrobiłbym tylu dobrych rzeczy dla siebie, które zrobiłem. Dziękuję Ci za to

26/08/2022

Kumpelo ze Skandynawii, powiedziałaś mi że jestem jak cukierek, twardy na zewnątrz i miękki i słodki w środku. Nie wiem czy to komplement. Kilka osób mogło popatrzyć jak wygląda, ale tylko jednej osobie pozwoliłem go dotknąć i spróbować. Powiedziała wtedy, że jest słodki jak nic co do tej pory w życiu smakowała, później..., że takiej goryczy nigdy w ustach nie czuła.

21/08/2022

ciągle pada :)... uwielbiam deszcz i spacery. Najpiękniejsze melodie układają się podczas takich spacerów. Przyszedłem do noclegowni i zapisałem kolejną rymowankę i kilka nut do rytmu spadających kropel.

21/08/2022

pogoda pokrzyżowała mi plany, leje i leje i leje, udało mi się w piątek późnym wieczorem przelecieć się :), w sobotę, między deszczem, a deszczem chciałem przetestować inne śmigło. Wiał silny boczny wiatr, zaraz po oderwaniu się natychmiast ściągnęło mnie na drzewa, nie na żarty wystraszyłem się, w ułamku sekundy podjąłem decyzję o lądowaniu, kiedy tylko koła dotknęły ziemi mocniejszy podmuch znowu poderwał mnie w górę. Pampers pełny :), z mniejszym jak zwykle marginesem, wylądowałem jeszcze na lotnisku, bez przykrych niespodzianek, cały i zdrowy

16/08/2022

dzisiaj będę trzymał mocno kciuki :). CypisUrwis ma egzamin. "połamania pióra". 🍀🍀🍀.

16/08/2022

Minął długi weekend pełen ważnych dat. Udało mi się go spędzić, po prostu pięknie. Wśród bliskich, ukochanych drzew, pośrodku lasu, bujając się na szczytach chmur

11/08/2022

Rozmawiałem z synem, już z nim wszystko dobrze :). Bardzo, się ucieszyłem. Jestem spakowany i gotowy do wyjazdu. Mam dwa pakunki. Pierwszy na jutrzejszy nocny wypad do lasu, drugi... oczywiście na lotnisko

09/08/2022

Zostawiłeś mi wiadomość na WA, że czujesz się lepiej, że to po prostu infekcja gardła a nie COVID. To dobra wiadomość. Chcę Ci powiedzieć, że fajny z Ciebie facet, ale niesamowicie śmierdzący leń i kombinator :). Kiedy ostatnio się widzieliśmy i spacerowaliśmy po naszym parku przytuliłeś mnie na pożegnanie. Uwielbiam być przytulanym i uwielbiam kiedy to robisz. Zapomniałem Ci wtedy powiedzieć, że bardzo Ciebie kocham i tęsknię za wspólnym espresso, Synku.

07/08/2022

to byłby prawie idealny weekend, niestety syn ma podejrzenie COVID i nie mogliśmy się zobaczyć :(. Przykro mi z tego powodu, lubię z nim spędzać czas, gadamy i gadamy i gadamy. I On i ja jesteśmy strasznymi gadułami.

Miłość i sympatia, dwa miasta, w jednym całe życie mieszkałem, uczyłem się, pracowałem, a w drugim się zakochałem, byłem...
06/08/2022

Miłość i sympatia, dwa miasta, w jednym całe życie mieszkałem, uczyłem się, pracowałem, a w drugim się zakochałem, byłem szczęśliwy, dostałem wpi!@ #$l, przetrącono mi kark, podcięto skrzydła i połamano nogi, ale to nie syndrom sztokholmski. Kocham to miasto, ludzie mają dziwny akcent, są inni (zwłaszcza kierowcy :P ), życie płynie jakby wolniej, spokojniej, ciszej. Tutaj las pachnie tak bardzo inaczej, rzeki pachną tak niesamowicie, mają lepsze drogi, niestety z biegającymi łosiami. Wyjeżdżałem i wracałem stąd kilka razy, zawsze z myślą, że los już mnie nigdy tutaj nie przygna. Czasem jest mi ciężko, włączają się smuteczki i durne myśli, a nogi zaczynają prowadzić tam gdzie nie powinienem chodzić. Włączam wtedy, coś zsynchronizowanego z moim tętnem i szybciutko jadę do sympatii, zobaczyć się z synem. Kiedyś zajmowało mi to wiele godzin, dzisiaj dwie. Uwielbiam zapierdalać przy tym utworze :P.
https://www.youtube.com/watch?v=ijS_orLb6VU&ab_channel=AvaMax

"Maybe You’re The Problem" Available NowDownload/Stream: https://AvaMax.lnk.to/MYTPIDSubscribe for more official content from Ava Max: https://Atlantic.lnk.t...

05/08/2022

Na pocieszenie, przyszła wypłata. Dziwne bo o kilka dni wcześniej i wyższa ? Hymmm... no nic, z tego powodu płakał nie będę.

05/08/2022

BOŻE, ale przypał...... właśnie się zorientowałem, że reagowałem, komentowałem posty, Kogoś..., kogo nie powinienem, nie chciałem. One pojawiały się na innych stronach FBka. Stara, durna ŚLEPOTA ze mnie :( :( :( . K......A, tak to jest jak się nie czyta wszystkiego, albo do OKULISTY NIE CHODZI !!! :( , mam nadzieję, że uda mi się je wszystkie usunąć.

05/08/2022

Nie wchodzę w miejsca które przypominają mi Ciebie, ale dzisiaj nieoczekiwanie wyskoczył mi post z Twoim wierszem. Boże, masz talent dziewczyno, piszesz tak piękne wiersze.

05/08/2022

W końcu piątek, chciałbym odpocząć. Pewnie pojadę na lotnisko, tęsknię za lataniem. Zapachem powietrza, warkotem śmigła, rodzice wrócili z wojaży, więc i ich odwiedzę, taki pakiecik wizytowy, syn, rodzice, lotnisko. Odwiedzę stare śmieci. Nie wiem czym pojechać.. hymmm...szybko ? czy wygodnie ? :). Cieszę się, że mam tylko takie dylematy :).

04/08/2022

w końcu się wyspałem, wczoraj miałem bardzo ciężki dzień w pracy. Stresowałem się bardzo, aż rozbolał mnie brzuch. Wstałem o 6 rano, wypiłem espresso i zacząłem się przygotowywać. Kiedy przebrnąłem przez stertę dokumentów, emaili, poczułem że jestem przygotowany na rozmowy i stres odszedł. Wieczorem złożyłem życzenia urodzinowe Przyjacielowi i zasnąłem jak kamień.

Address

Jezioro Jezuickie/Sobótka

Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Urokliwy Drań posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Shortcuts

  • Address
  • Alerts
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Convenience Store?

Share